Jak sugeruje abstrakt (bo do takowego jedynie dotarłem) pewnej metaanalizy (Bzdok i inni, 2011) ocena atrakcyjności oraz ocena wiarygodności na podstawie rysów twarzy są procesami bardzo sobie i podobnymi procesami.
Twarze mogą przekazać wiele informacji podczas interakcji społecznych a ocena wiarygodności i atrakcyjności wydają się być takimi procesami, które powinny być szybki i w dużym stopniu ukształtowane jako mechanizm ewolucyjny. Ocena atrakcyjności może być wskaźnikiem jakości potencjalnego partnera w pierwszym etapie oceny (zgodnie z hipotezą "dobrych genów" lub "złych genów"). Wiarygodność i jej skuteczne odczytanie z rysów twarzy jest z kolei ważne w podejmowaniu decyzji społecznych (np. zaufać nie zaufać). W plejstocenie, kiedy nasi przodkowie z małp błyskawicznie stali się podobni do ludzi (czyli w trakcie 10 000lat; Miller, 2003) to czy ktoś dobrze ocenił wiarygodność innego członka stada czy też nie mógł warunkować przetrwanie danej jednostki albo skuteczne przekazanie genów. Zaufanie ma zasadnicze znaczenie dla oceny wiarygodności szczególnie nieznanych nam osób. Autorzy metaanalizy sugeruję że oba procesy mogą wykorzystywać te same ścieżki neuronalne (wzajemnie się na siebie nakładać). Poznawczo analizując ten proces byłyby to nakładające się moduły poznawcze, co pewnie oszczędzałoby energię. Meta analiza obejmuje 16 wyselekcjonowanych badań gdzie przy pomocy rezonansu magnetycznego badano ocenę wiarygodności i ocenę atrakcyjności. Przez połączenie, analizy tych dwóch rodzajów oceny twarzy zaobserwowano pobudzenia w obszarze jądra ciała migdałowatego co zdaniem autorów potwierdza tę hipotezę. Odkrycie to wspiera współczesny paradygmat o roli ciała migdałowatego jako dominującej ścieżki neuronalnej w przetwarzaniu negatywnych bodźców emocjonalnych i podejmowaniu decyzji społecznych. Możemy spekulować, że ciało migdałowate to "siedziba" pewnych atawizmów / mechanizmów ukształtowanych w drodze ewolucji. Nie jest to tylko szybka ocena "walcz - uciekaj" ale również zachowanie o dłuższych konsekwencjach społecznych. Ciekawym jest również to czy ewolucyjnie powstały jakieś mechanizmy do "oszukiwania", czyli retuszowania braku swojej wiarygodności i niepełnowartościowych genów. Jak sugeruje Pawłowski (2010), koszt oszustwa (koszt ewolucyjnego, energetycznego wytworzenia mechanizmu) musiałby być duży tak aby nie każda jednostka mogła sobie na nią pozwolić. Czyli pomiędzy oszukującymi i oszukiwanymi powinna zostać zachowana równowaga. Żyjemy jednak w halocenie i co nieco się zmieniło w naszych interakcjach społecznych. Tak jak zapewne można zafałszowywać prawdziwy poziom swojej atrakcyjności i jakości genów (operacje plastyczne, makijaż i sukienki odcinane pod biustem wg Gok Wana), tak zapewne można społecznie retuszować swoją wiarygodność (rozmowa telefoniczna, gdzie nie widać twarzy, makijaż retuszujący np. czerwienienie się, botoks twarzy, który blokuje mikroekspresje twarzy). Pozostało jeszcze tytułowe pytania, więc odpowiadam. Ocena atrakcyjności i wiarygodności ma ze sobą wspólnego tyle, że: 1) są to procesy, które mają duże znaczenie dla interakcji społecznych 2) i sukcesu reprodukcyjnego, 3)trudno i kosztownie jest jednak oznaki ich braku retuszować, ukrywać, modyfikować 4)ale jest to możliwe dla nielicznych (jeśli oczywiście stać ich na to), 4) dzielą te same ścieżki neuronalne.
Komentarz do artykułu: Bzdok, D. D., Langner, R. R., Caspers, S. S., Kurth, F. F., Habel, U. U., Zilles, K. K., & ... Eickhoff, S. (2011). ALE meta-analysis on facial judgments of trustworthiness and attractiveness. Brain Structure & Function, 215(3/4), 209-223
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz