O czym mogę tu przeczytać?

Odpowiedz jest prosta - o atrakcyjności, głównie fizycznej. Będę się starał z punktu widzenia młodego naukowca prezentować ciekawe poglądy teoretyczne i badania. Jeśli pozwoli mi na to czas i siły będę prezentował czytane przeze mnie artykuły i inne ciekawe rzeczy związane z moimi naukowymi zainteresowaniami. Pewnie pojawią się tu również jakieś inne moje komentarze do wydarzeń społeczno-politycznych. Zdecydowałem się że nie będzie to blog o niczym ale raczej odwołujący się do naukowego interpretowania przeze mnie ciekawych dla mnie artykułów, książek, czy wydarzeń społecznych. Nie chcę pisać nie cytując literatury o której pisze dlatego zdecydowałem się że w tekście będę podawał nazwiska i daty zgodnie z APA. Nie jest to jednak artykuł naukowy więc nie zamieszczam żadnej literatury cytowanej poniżej (jeśli ktoś z Was zainteresowany jest literaturą cytowaną proszę o maila z pytaniem o konkretną pozycję bibliograficzną. Życzę miłego czytania, kimkolwiek jesteś... jeśli zostawisz na blogu komentarz, uwagi przemyślenia to będę wdzięczny bo to właśnie jest moim celem.

14.10.2013

Education Culture and Society - Nwdays Challenges



Dnia 14.10.2013 w Auli Leopoldina w Budynku Głównym Uniwersytetu Wrocławskiego rozpoczęła się druga konferencja z cyklu  "Education Culture and Society - Nwdays Challenges. Konferencja zapowiada się bardzo ciekawie, szczególnie wystąpienia nawiązujące do atrakcyjności -Agnieszki Sorokowskiej i uzależnień od Internetu - ELizy Ivanovej. We wtorek przewidziana jest uroczysta kolacja a czwartek jest dniem warsztatów, w tym także poświęconemu zapachom. Na uwagę zasługuje również rewelacyjne przywitanie wszystkich w 23 językach przez organizatora - Michała Kanonowicza.

Rewelacyjny bubel



W moje ręce wpadła ostatnio książka, którą powinien wziąć w swoje ręce każdy myślący człowiek i pochylić się nad nią. Jest to przykład jak sprawiając wrażenie że wywód jest naukowy można manipulować ludźmi i pozwolić im uwierzyć że metoda wkładania sobie w ranę ciecierzycy może być skuteczna w walce z rakiem. Jestem chyba tradycjonalistą i zanim zrobię sobie dziurę w nodze i wsadzę tam fasolkę, wolałbym przeczytać o dokładnych badaniach ze ślepą próbą kliniczną tej wątpliwej, pachnącej szarlatanerią metody PSEUDOLECZENIA. Książka która raczej była broszurką, kosztowała 50 zł. Nie mam wątpliwości że jedyna funkcja tej książeczki to...zarobić na nieświadomych statystycznie, badawczo, społecznie etc. ludziach. Zamieszczam zdjęcia dla przestrogi.